Dzisiejszy tekst będzie łączył motywacje z postanowieniami noworocznymi. Pierwszy wpis odnośnie motywacji mówił czym ona właściwie jest i co w Waszym przypadku kryje się za słowem pandemia, bądź innym, który się pojawił. Drugi, krążył wokół postanowień noworocznych, waszych planów, celów oraz tytułu na nadchodzący rok.

Tak jak już mówiliśmy, każdy z Nas ma inaczej, dlatego plany również będą inne. Jedni skupią się w tym roku na rozwoju zawodowym, awansie, Drudzy na ustabilizowaniu życia rodzinnego, a trzeci na jeszcze zupełnie czymś innym.

Chciałbym aby po dzisiejszych słowach pojawiła się u Was mała refleksja. Mówiliśmy z jednej strony o Naszych wizjach na nadchodzący rok, a z drugiej o tym co Nas ciągnie w kierunku ich realizacji.

Pandemia dla jednych była demotywatorem dla innych motywatorem. Niektórzy nie byli zadowoleni, że cała ich praca przenosi się obecnie do internetu. Musieli nauczyć się obsługi nowych komunikatorów i sposobu działania. Inni zareagowali z entuzjazmem, kiedy dowiedzieli się, że cała pracę będą wykonywać z ciepłego domu, w kapciach przed laptopem. Dopiero czas zweryfikował nasze działania oraz to czy coś było dla Nas korzystne czy też nie.

Niezależnie od sytuacji, każdy z Nas musiał nauczyć się nowej organizacji pracy. Dopiero kiedy weszliśmy w coś na 100%, zaczęliśmy działać, mogliśmy stwierdzić czy to było dla Nas dobre czy złe. Dopiero wtedy byliśmy w stanie przeanalizować kroki jakie podjęliśmy do tego aby osiągnąć w czymś sukces.

W dwóch następnych wpisach o tej tematyce będziemy rozwijać temat motywowania się. Jeden sposób będzie oparty na unikaniu, drugi na dążeniu.

Na dzień dzisiejszy proponuje ćwiczenie. Każdy kto dysponuje, krótkim czasem dla siebie, kawałkiem kartki i długopisem będzie w stanie je wykonać. Wypisz wszystkie sukcesy jakie do tej pory osiągnąłeś. Mam na myśli skończenie studiów, zdanie egzaminu na prawo jazdy lub egzaminu dojrzałości. To co wymagało od Ciebie poświęcania czasu, pracy bądź nauki nowych umiejętności. Gdyby nie sukcesy, które znajdą się na kartce, możliwe, że nie byłbyś w tym miejscu, w którym jesteś teraz.

Gdy Twoja lista będzie gotowa, napisz z boku, czy część tych rzeczy osiągnąłeś bo „chciałeś” czy bo „musiałeś”?

My zabieramy się za tworzenie naszych list, Ty też stwórz swoją!

Iza&Filip

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *