Przychodzę do Was dzisiaj z tematem motywacji. Mam na myśli motywację, którą wykorzystuje codziennie aby wstać do swoich obowiązków w pracy, jak i do treningów czy wyjścia na zakupy.
Pewnie, niektórzy już pomyśleli, że zaraz powiem o jakiejś uniwersalnej metodzie, technice bądź sztuczce, która zadziała na każdego. Jednak, w mojej opinii każdy z nas jest inny. Idąc tym torem myślenia sposoby motywowania się również u każdego wyglądają w inny sposób. Żyjemy w różnych rzeczywistościach, mamy inne środowiska, przekonania oraz wartości.

Zauważyłem, że ludzie wokół mnie mają różne sposoby działania. Ja sam, zanim mam zabrać się do określonej pracy, muszę zadać mnóstwo pytań. Dowiedzieć się w najdrobniejszych szczegółach co i jak ma być wykonane. Z wielkim zdziwieniem czasami patrzyłem, na osoby, które potrzebują jedynie ogólnego zarysu tego co trzeba zrobić. Ogólna koncepcja wystarczy im, aby rewelacyjnie wykonać swoje zadanie. Czy mogę się czuć gorszy? Zdecydowanie nie, po prostu mam inaczej niż oni.
Od razu przyszła mi do głowy następna sytuacja. Pamiętam jak pracowaliśmy, wspólnie z grupą nad projektem. Zauważyłem, że mniej więcej połowa grupy, po otrzymaniu zadania natychmiast zabrała się za jego wykonanie. Druga część zaczęła od czegoś innego. Dla nich początkiem wykonywania zadania było stworzenie dobrej relacji w zespole. Były pytania o kawę, jak się dzisiaj czujemy i wszystko co jeszcze można podciągnąć pod stworzenie miłej atmosfery. I co z tego wynika?
Otóż, zdałem sobie sprawę, że każdy z nas jest inny. Mamy różne sposoby działania. Po prostu różne, ani lepsze ani gorsze. Pojawiła się jeszcze jedna myśl. Skoro każdy ma inaczej, to w takim razie sposoby motywowania się będą również inne. Motywacja, która codziennie ciągnie mnie w górę, nie koniecznie zadziała na drugą osobę, w ten sam sposób.

Proponuję abyśmy wspólnie rozwiązywali zagadkę dobrej motywacji. Z czasem będziemy rozwijać ten wątek oraz patrzeć na niego z różnych stron. Zapraszam również do dyskusji bądź zadawania pytań. Zanim jednak przejdziemy dalej, proponuję małe ćwiczenie, które możecie wykonać sami.
Obecny czas, jest specyficzny. Zatrzymaliśmy się, spędzamy więcej czasu w domach, a większość rozrywek została zamknięta. Możliwe, że niektórzy z Was obecnie czują zmniejszoną motywację do działania. Zastanówcie się proszę, co za tym stoi. Znajdźcie trochę czasu oraz miejsca dla siebie. Pomyślcie o tym, czemu Wasza motywacja jest inna niż zawsze. Możliwe, że część z Was pomyśli o pandemii. Jednak co by to nie było, postarajcie się sięgnąć dalej. Jakie emocje są ukryte za słowem, które pojawia się w Waszej głowie.
Wracając do przykładu pandemii, to może być emocja, związana z faktem, że nie widzimy swoich znajomych z pracy. Nietypowe samopoczucie, gdy patrzymy na zamknięte lokale w miastach. Możemy też czuć się trochę osamotnieni w naszych domach. Zlokalizujcie co w waszym przypadku, ukrywa się pod słowem, które odkryliście.
Ja podszedłem do tego zadania z ciekawością odkrywania samego siebie. Proponuje Wam to samo, piszecie się?
Iza&Filip